Rynek nieruchomości w Kanadzie znajduje się w „nowej normalności”. Wygląda na to, że jest jak „stara normalność”

Ekonomiści i eksperci z branży nieruchomości twierdzą, że biorąc pod uwagę, iż Bank Kanady ponownie utrzymuje stopy procentowe , „nowa normalność” na rynku nieruchomości może coraz bardziej przypominać „starą normalność” sprzed pandemii COVID-19.
„To, co mamy teraz, to większa podaż na rynku, większy zapas, domy na sprzedaż i to jest to, co uznałbym za nieco więcej — nie wszędzie w Kanadzie — ale ogólnie rzecz biorąc, powrót do starej normy sprzed pandemii” — powiedział Robert Hogue, zastępca głównego ekonomisty w RBC.
„Właściwie, prawdopodobnie znacznie więcej przed pandemią, a kupujący będą mieli trochę więcej czasu na podjęcie decyzji”.
Jak powiedział Hogue, początkowe wahania kupujących czekających na wejście na rynek na początku 2025 r. w dużej mierze wynikały z niepewności związanej ze zbliżającymi się i wprowadzanymi przez USA taryfami celnymi.
Dodał, że w ciągu ostatnich miesięcy perspektywy Kanadyjczyków uległy zmianie, a brak „czarnych scenariuszy” sprawia, że niektórzy nabywcy domów wracają do kraju.
Jak podało na początku tego miesiąca Kanadyjskie Stowarzyszenie Nieruchomości (CREA), krajowa sprzedaż domów wzrosła w czerwcu o 2,8 proc., po wzroście o 3,5 proc. w maju.
Jednak starszy ekonomista CREA, Shaun Cathcart, ostrzega, że chociaż sprzedaż domów wzrosła — w tym o 17,3 proc. w obszarze Wielkiego Toronto od kwietnia — to ogólnokrajowy obraz jest „kopią” danych dotyczących sprzedaży z maja.

Hogue zauważa, że pozytywne nastawienie i rosnące zaufanie będą korzystne dla rynku nieruchomości w dłuższej perspektywie, zwłaszcza że RBC nie spodziewa się dalszych obniżek stóp procentowych.

Nadal istnieją pewne wyzwania, takie jak ciągła niepewność w USA, ale dodał, że część energii powraca.
„To, co widzieliśmy w ostatnich miesiącach, to fakt, że powrót do ożywienia gospodarczego jest nadal bardzo łagodny, jest to po prostu punkt zwrotny” – powiedział.
„O ile nie pojawią się jakieś poważne złe wieści na froncie handlowym, które mogłyby jeszcze bardziej ostudzić nasze oczekiwania i zaufanie, powinniśmy być świadkami dalszego ożywienia gospodarczego”.
Niektórzy maklerzy kredytów hipotecznych w Kanadzie twierdzą, że pomimo obaw związanych z taryfami celnymi USA i gospodarką, nadal obserwują napływ ludzi na rynek.
„Każdy pośrednik kredytowy, z którym rozmawiam, jest teraz zajęty, ponieważ ceny domów są wysokie, stopy procentowe nie są korzystne, a ludzie nadal kupują” – powiedziała Hannah Martens, pośrednik kredytowy i prezes Canadian Mortgage Brokers Association Atlantic.
„Naprawdę uważam, że chociaż obecnie nie znajdujemy się na idealnym rynku i nie sądzę, żeby kiedykolwiek taki rynek powstał, to ludzie, jeśli są gotowi, powinni wejść na ten rynek, kiedy tylko będą gotowi”.
Nawet jeśli Kanadyjczycy starają się kupić swój pierwszy lub nowy dom, nadal istnieją bariery, a kluczowym czynnikiem może być dostępność cenowa.
„Wciąż mamy problemy z wypłacalnością, ale myślę, że nawet ci, którzy mają teraz możliwość zakupu, nie mają. Potrzebujemy, żeby poszli za ciosem” – powiedziała Mary Sialtsis, licencjonowana pośredniczka kredytowa z Ontario.
„Być może Bank Kanady rzeczywiście musi zacząć obniżać podstawową stopę procentową, ponieważ ma to wpływ psychologiczny, ponieważ mam klientów chętnych do zakupu, którzy obecnie aktywnie szukają, ale nie podejmują decyzji i nie składają oferty”.
Sialtsis stwierdził, że być może jeszcze bardziej potrzebna będzie korekta oczekiwań.
„Wiem, że niektórzy kupujący, którzy tam są, myślą po prostu: »No wiesz, poczekam, aż znajdę lepszą ofertę«, i zaczyna to być nierozsądne” – powiedziała.
